Takie wiktoriańskie serca wymyśliłam na choinkę. Styropianowe - bo nie zależało mi, żeby były idealnie gładkie, chciałam żeby trochę przypominały piernikowe serca. Poza tym wolałabym kupić plastikowe, niż te styropianowe szpachlować, wygładzać etc. Leniwa jestem :) Zdjęcia przeżółcone, ale innych nie potrafię zrobić w pomieszczeniu, późnym wieczorem :(
Modzę jeszcze kilka innych ozdób, mam nadzieję, że wkrótce zagoszczą tu również.
Pozdrawiam wszystkich ciepło - podobno od przyszłego czwartku sypnie śniegiem , dzieci się cieszą, a ja brrrr.....idę mościć jakąś gawrę :)
Dziękuję, że zaglądacie.