8 grudnia 2011

Teraz dzwonki

Tym razem w tematyce dziecięcej. Słodkie, ponieważ  lubię choinki w takich klimatach, poza tym jeszcze bardziej lubią je dzieci :) Nie przepadam natomiast za jednokolorowymi-supermarketowymi.Chętnie zobaczyłabym jednokolorową, ale w wydaniu "hand made"-te pewnie prezentują się pięknie. Muszę poszperać w Google'ach.


 







Dzwoneczków jest tylko 6, pokazuję motywy z obu stron, więc znowu zdjęć się namnożyło. Wstążeczki informują, które motywy zagościły na jednym dzwonku. Pozdrawiam.

Ja nawet do sześciu nie umiem liczyć? Pięknie :) Zapomniałam o jednym dzwonku:


Zastanawiałam się, czy uciąć temu pajacykowi sznureczek :) Spodziewałam się, że będzie powodem kpin, chichów-śmichów itp. Tak też się stało. Ale przecież nie mogłam go pozbawić instrumentu (chciałoby się napisać nomen omen:), dzięki któremu rusza nóżkami i rączkami. Mam rację? To jeszcze raz - do miłego.


7 grudnia 2011

Kolorowe sople

Kupiłam w tym roku 12 sztuk i kiedy wyszło na jaw :), że fajnie  bawię się przy ich dekorowaniu, chciałam zamówić więcej - niestety producent zamknął działalność i trzeba czekać do następnego roku. Po raz kolejny nauczka - robić zapasy. Tylko gdzie je upychać??? Przecież bombki też trzeba nabyć i dzwonki (o nich w kolejnym poście) i różne formatki świąteczne, brokaty, papiery, Perlen-Peny - bo zeszłoroczne się znudziły, stojaki na bombki... Jeśli usłyszę, że Wy też tak macie, poczuję ulgę, bo inaczej zacznę zastanawiać się nad wizytą u psychoanalityka. Chociaż za tę forsę, którą muszę wydać na niego kupiłabym sobie sporo nowych materiałów do decoupage'u :)) 
Na soplach powtórzyłam motywy z zeszłego roku, bo mam do nich słabość + kilka nowych. Farby metaliczne - w tych kolorach zakochałam się bez reszty. A jeszcze ilu nie posiadam :) Do tego brokaty, perlen-peny i dużo lakieru na wysoki połysk.













I jeszcze kilka "tył-ków" sopli  i kilka boczków:






 Tym, którzy dobrnęli do końca składam gratulacje - tak jakoś dużo wyszło tych zdjęć :) Pozdrawiam serdecznie wszystkich zaglądających.

17 listopada 2011

Pierwsze buciki

Ile to czasu minęło od ostatniego wpisu? Nie nadążam z lekturą blogów, miotam się między obowiązkami a przyjemnościami i dążę wciąż do równowagi dla mnie właściwej. Cieszę się każdą wolną chwilą, kiedy mogę oddać się swoim maleńkim pasjom. Nie potrafię być cały czas "na fali", jak wiele autorek blogów, które uwielbiam czytać. Dlatego cały czas nucę sobie pod nosem za W. Młynarskim: 
"(...) Róbmy swoje,
        Póki jeszcze ciut się chce,
        Skromniutko ot, na swoją miarkę
        Majstrujmy coś, chociażby arkę..." :)
Realizując więc to przesłanie zmajstrowałam haft dla Matyldy. Zaczęłam wyszywać, kiedy jeszcze była u mamy w brzuszku, z imieniem wstrzymałam się do porodu, bo wiadomo - maleństwa czasem figle płatają: nie było ogonka - wyrósł ogonek, lub zupełnie na odwrót :) Jeszcze wtedy nie wiedziałam, że zostanę mamą chrzestną tej ślicznej dziewczynki. Dostała więc pamiątkę w dniu Chrztu z datą swoich urodzin. 


 Celowo zamieszczam dwa prawie takie same ujęcia - na dowód tego, jak bardzo zdjęcie potrafi przekłamywać kolory - pewnie to wina moich foto-nieumiejętności.
Wyszywałam na 16-tce DMC. Bardzo przyjemny to był czas. Wyszywaniu dla konkretnej, bliskiej osoby zawsze towarzyszą określone emocje i to w tym zajęciu kocham najbardziej. Pozdrawiam Was serdecznie i mam nadzieję, że będę pojawiała się częściej - Święta idą, a one mnie zawsze motywują.

28 czerwca 2011

Pytanie techniczne

Pomóżcie, proszę. Jak dotrzeć do adresu bloga osoby, która pojawia się wśród obserwujących mojego bloga. Po kliknięciu na miniaturkę zdjęcia w panelu "Obserwatorzy" otwiera się okienko z informacją o obserwującym. Wszyscy chyba mają widoczną opcję "Witryny, których jestem członkiem", natomiast nie u wszystkich jest podana opcja "Link"  - i tu właśnie znajduje się adres bloga tej osoby. Jeśli ta osoba zamieści komentarz pod moim postem, nie ma problemu, lecz jeśli tego nie zrobi nie mam pojęcia, jak ją odnaleźć. Jeśli nie zamotałam,  to bardzo proszę o pomoc. Pozdrawiam serdecznie.

16 czerwca 2011

Trzy nowe monogramy

Na szczęście są takie uroczystości, jak np. zakończenie nauki w przedszkolu. Jak już nic nie jest w stanie zmotywować, to takie imprezy jak najbardziej. I w związku z tym powstały 3 literki: dla 2-óch pań, które w tym roku prowadziły grupę Alicji i jedna dla pani dyrektor, żeby miały pamiątkę od nas, ale z "osobistym wydźwiękiem" - jak zwykle monogramy są niezawodne :) Więc:

E jak Elwira

J jak Jolanta

i B jak Barbara

i wszystkie razem

Oprawiałam sama, bo na ramiarza nie starczyło czasu. Nie posiadam maszyny, bo na pewno skorzystałabym od a do zet ze świetnego kursu Penelopy. Mimo, że oprawiałam "na piechotę" Jej rady bardzo się przydały.
Pozdrawiam Was serdecznie i do miłego :))

21 kwietnia 2011

Radosnych Świąt!

"Różne są w życiu "pory roku": jeśli czujesz akurat, że zbliża się zima, chciałbym abyś wiedział, że nie jest to pora ostatnia, bo ostatnią porą twego życia będzie wiosna: wiosna zmartwychwstania.
Całość twojego życia sięga nieskończenie dalej niż jego granice ziemskie: Czeka cię niebo."

Jan Paweł II



Niech zbliżające się Święta Wielkiej Nocy utrwalą w nas tę nadzieję. Niech nasze życie, tu na ziemi, będzie pięknie przeżywanym Przedwiośniem. Wszystkiego dobrego dla Was i Waszych bliskich.

12 kwietnia 2011

Wieki temu...



Hmm, od czego tu zacząć? Żyję, mam się dobrze - dziękuję w tym miejscu wszystkim Wam, które niepokoiły się, co ze mną. Powód dość prozaiczny - skoro bywają wypalenia zawodowe mnie dotknęło to blogowe. Śmieszne, ponieważ trudno powiedzieć, żebym szczególnie uwijała się na swoim blogu, udzielała itp. Jednak dopadło mnie i trzyma. Mimo, że wiosna już śmiało puszcza do nas swoje kolorowe oko, jakoś nie czuję powdera :) Skrajnie przechodzę ten stan, ponieważ bardzo, bardzo rzadko zaglądam na moje ulubione blogi, straszę jeszcze choinką i bombkami i nie wiem, kiedy posprzątam. Coś mi w sercu zaczyna delikatnie drgać i aż strach pomyśleć, ile zaległości przede mną - przecież muszę (nie muszę, bo muszę, tylko  muszę, bo chcę:) wszystko nadrobić. 
Robótkowo też nie mam się czym pochwalić, ponieważ poddałam się temu marazmowi na całej linii. No, może nie tak do końca. Przerzuciłam się na inną pasję, którą ze względu na obowiązki i związany z tym brak czasu porzuciłam na kilka lat. Kilka dni temu siedzieliśmy z Edmundem Dantesem w ponurych lochach zamku If , teraz już na wolności, realizujemy krok po kroku swój plan :) Zatęskniłam za klasyką. Niestety, bezlitosny czas nie pozwala na równoczesne realizowanie swoich pasji, więc jak hafty to nie książka, jak książka to nie decoupage, jak decoupage to...w domu popielaty nalot na meblach, fruwające po podłogach koty itd.
Teraz czas na okrutnie spóźnione podziękowania:
Dziękuję Arine za piękny rysunek, który udało mi się wygrać w zabawie blogowej  - oczywiście dotarł do mnie w idealnym stanie:
                                                              (rysunek z bloga Arine)

Bardzo się cieszę, że maszyna losująca uśmiechnęła się do mnie. Wciąż podziwiam Twój talent, Arine.

 Również dziękuję bardzo za wyróżnienie, które przyznała mi Ana:
 Aniu, jesteś kochana! Ponieważ jakiś czas temu zamieściłam na swoim blogu banerek dot. wyróżnień, nie przekażę go dalej zgodnie z zasadami, ale to nie zmienia faktu, iż jest ono dla mnie bardzo cenne i dodaję je z przyjemnością do swojej kolekcji :)

Pozdrawiam wszystkich serdecznie.