17 czerwca 2009

Słodko u Mai


Chyba nie jest mi dane wziąć udział w losowaniu urodzinowych cukierków u Mai.
Próbuję zamieścić post już trzeci raz - bezskutecznie. A taką mam chrapkę na jeden z przygotowanych drobiazgów, ponieważ hafty Mai (i cała reszta rzeczy, które wychodzą spod Jej zdolnych rąk) są bardzo w moim guście.

8 czerwca 2009

Polacy nie gęsi i swój język mają...czy na pewno???















Przeglądając różne polskie galerie - sklepy internetowe z rękodzielniczymi bibelotami do domu nasunęła mi się smutna refleksja, że z jakiś względów lubimy zastępować polskie słowa obcojęzycznymi (angielski, francuski w przeważającej większości). Nasz ukochany dom jest więc 'Home sweet home', zawieszka na drzwiach do łazienki to 'Bathroom'. Na przedmiotach zdobionych metodą decoupage'u często również umieszczamy anglojęzyczne odpowiedniki. Nie wiem, czy dobrze czułabym się w otoczeniu, które woła do mnie w zrozumiałym co prawda, ale jednak nie moim ojczystym języku. Chociaż sama czasem łapię się na tym, że przedmiot tak mi się podoba, iż to co napisane schodzi na drugi plan. I nie dam sobie głowy uciąć, że kiedyś nie popełnię jakiegoś przedmiotu z takim napisem. Ale myślę, że wskazany jest umiar i wewnętrzna samokontrola, żebyśmy nie stali się takimi głuptakami :) Może wynika to stąd, że modny obecnie styl urządzania wnętrz (vintage) nie jest naszym rodzimym, więc i detale (te ozdabiane napisami), które tworzą charakter i klimat takiego wnętrza przywędrowały z daleka i zostały przez nas bezkrytycznie przyjęte. Bo 'Bathroom' jakoś tak bardziej elegancko wygląda niż 'Łazienka' , pudełko na herbatę ozdabia krótki napis 'Tea', a na tym, w którym trzymamy zdjęcia widnieje napis 'Photo box'.
Pomijam używanie słów obcych na określenie technik typu decoupage, shabby chic, scrapbooking itd. - są one na tyle 'świeże', że polski język nie zdążył jeszcze poradzić sobie z "wygodnymi" odpowiednikami (może nigdy nie wejdą w użycie).

Taka refleksja nasunęła mi się w poniedziałkowy poranek.

3 czerwca 2009

Daisy rozdaje kalorie:)

Pierwszy raz biorę udział w takiej zabawie. W Lotto nie grywam i jak sięgnę pamięcią chyba nic mi się nie udało wygrać.Pora więc złamać ten srereotyp i zawalczyć o szkło. Tym bardziej, że mam w domu malutki wazonik właśnie w tym (lub podobnym) kolorze. Zapraszam do Daisy