na spacery bez celu,
na słuchanie "co w trawie piszczy",
na jesienne grzybobrania, na marzenia
o własnym domu,
na krzyżykowanie, decoupage'owanie...wciąż mam go za mało.
25 czerwca 2010
Say, say, say...
Chociaż słuchałam czasem jego muzyki do znudzenia...nie znudziła mi się
bo prawdziwa piekna muzyka nigdy sie nie starzeje :)
OdpowiedzUsuńMichael ...był kontrowersyjną postacią... ale jego muzyka bezsprzecznie była Wyjątkowa a Jego talent był prawdziwym diamentem.
OdpowiedzUsuń