3 stycznia 2012

Udajemy porcelanę

        To kolejna porcja prezentów Bożonarodzeniowych dla bliskich - tym razem dla siostry - bo zawsze tylko innym, a najbliższej, jedynej nic :) Baza plastikowa, malowana podkładem Fluggera, orchidea Duluxa i trzy filiżaneczki. Niektóre łodyżki nie przeżyły spotkania z pędzlem i klejem, więc co nieco trzeba było domalować. Warstwy błyszczącego lakieru, lakier do delikatnych spękań, porporina, pasta postarzająca na obrzeżach i już :) Spękania były na początku rzeczywiście delikatne, ale zbyt długo czekałam z lakierowaniem, namnożyły się i niepotrzebnie poprawiłam po raz kolejny porporiną. Cóż, następnym razem będę wiedzieć.








17 komentarzy:

  1. O matko, jakie cudne!
    A jaka to była ta plastikowa baza? Takie zwykłe "grillowe" talerze, czy jakieś specjalne?
    I super serweta pod spodem:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jago, Agato - dziękuję! Talerze kupiłam w jednym z moich ulubionych sklepów z gatunku 'mydło i powidło" czyli Nanu-Nana. Przed okresem świątecznym pojawiły się takie, w metalicznych kolorach, nie przeznaczone do kontaktu z żywnością, ale w sam raz do decu :) Były też większe. Nie wiem, czy nie pokuszę się o zakup kilku na zapas - jeśli jeszcze są. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczne!! A gdzie taki sklep jest?

    OdpowiedzUsuń
  4. Aniu, w Galerii Krakowskiej na poziomie -1. Dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Prześliczne !!! Pozdrawiam gorąco

    OdpowiedzUsuń
  6. Nigdy w życiu bym nie powiedziała, że Twoje talerze są plastikowe.
    Wspaniale udają porcelanę!!
    Pięknie dobrałaś motywy , no i wykonanie rewelacyjne!!!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. pięknie wyszlo, szkoda tylo,ze na plastiku a nie na jakiejkolwiek ceramice.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Fredka, Abily - dzięki!!! Wiesz ABily, zastanawiałam się nad ceramiką, ale stchórzyłam. Wiedziałam, że wykonanie tych talerzy będzie czaso- i pracochłonne. Na myśl o tym, że mogłyby z hukiem spaść ze ściany - po prostu się poddałam. Nie wiedziałam jak rozwiążę sprawę zawieszek, wykorzystałam klej na bazie żywicy epoksydowej - zdał egzamin. Na pewno kiedyś spróbuję na ceramice, bo bawi mnie ozdabianie talerzy. Pozdrawiam i zapraszam Was ponownie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Milenko, Twoje talerze są powalające!!!Za nic nie odgadłabym, że to plastik!!!Jako dekoracja ścienna na pewno się sprawdzą znakomicie!
    Tobie również życzę samych radosnych, przyjemnych chwil w tym nowym roku i serdecznie dziękuję Ci za wizytę i za pamięć o moim czasami zaniedbanym blogu:)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  10. Cudne talerzyki:)
    Pozdrawiam Lacrima

    OdpowiedzUsuń
  11. Zgadzam się z moimi przedmówczyniami - talerze są prześliczne! Bardzo w "stylu retro" i naprawdę bardzo udanie udają porcelanę :) I jak dla mnie - takie spękania jak najbardziej pasują.

    OdpowiedzUsuń
  12. Dziękuję Wam z całego serca. Lejdiku, Twój blog czytam zawsze z wielką przyjemnością. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  13. Zakochałam się w tych talerzykach, są po prostu przepiękne :)!

    OdpowiedzUsuń
  14. Impresjo, witam Cię serdecznie. Bardzo to miłe, że Ci się podobają moje "wytworki" :) Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  15. Piękne talerze i cudne spękania.

    OdpowiedzUsuń
  16. Agnieszko, dziękuję bardzo i cieszę się, że zawitałaś w moje skromne progi. A jeszcze bardziej cieszy mnie to, że dzięki temu mogłam poznać Twojego bloga - zapisuję do ulubionych. Zapraszam ponownie :)

    OdpowiedzUsuń