17 listopada 2011

Pierwsze buciki

Ile to czasu minęło od ostatniego wpisu? Nie nadążam z lekturą blogów, miotam się między obowiązkami a przyjemnościami i dążę wciąż do równowagi dla mnie właściwej. Cieszę się każdą wolną chwilą, kiedy mogę oddać się swoim maleńkim pasjom. Nie potrafię być cały czas "na fali", jak wiele autorek blogów, które uwielbiam czytać. Dlatego cały czas nucę sobie pod nosem za W. Młynarskim: 
"(...) Róbmy swoje,
        Póki jeszcze ciut się chce,
        Skromniutko ot, na swoją miarkę
        Majstrujmy coś, chociażby arkę..." :)
Realizując więc to przesłanie zmajstrowałam haft dla Matyldy. Zaczęłam wyszywać, kiedy jeszcze była u mamy w brzuszku, z imieniem wstrzymałam się do porodu, bo wiadomo - maleństwa czasem figle płatają: nie było ogonka - wyrósł ogonek, lub zupełnie na odwrót :) Jeszcze wtedy nie wiedziałam, że zostanę mamą chrzestną tej ślicznej dziewczynki. Dostała więc pamiątkę w dniu Chrztu z datą swoich urodzin. 


 Celowo zamieszczam dwa prawie takie same ujęcia - na dowód tego, jak bardzo zdjęcie potrafi przekłamywać kolory - pewnie to wina moich foto-nieumiejętności.
Wyszywałam na 16-tce DMC. Bardzo przyjemny to był czas. Wyszywaniu dla konkretnej, bliskiej osoby zawsze towarzyszą określone emocje i to w tym zajęciu kocham najbardziej. Pozdrawiam Was serdecznie i mam nadzieję, że będę pojawiała się częściej - Święta idą, a one mnie zawsze motywują.

9 komentarzy:

  1. A bo wyszysłaś tam także kawałek swojego serca. Obrazek prześliczny!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. no... super... urocze są te buciki... i elegancka oprawa... Ja w ogóle bardzo lubię wyszywać metryczki... bo każda jest robiona dla konkretnego maluszka... najchętniej obdarowałabym nimi wszystkie dzieci w koło... Ale takiej jeszcze nie robiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Milenko , po pierwsze witaj po latach :) Po drugie także podpisuję się pod słowami Młynarskiego ... a po trzecie zgadzam się z Bestyjeczką .. piękne buciki ! Pozdrawiam gorąco

    OdpowiedzUsuń
  4. Przepiekny obrazek.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Milenko, ja Ciebie też serdecznie pozdrawiam i z zachwytem patrzę na buciki dla Matyldy :) są piękne !

    OdpowiedzUsuń
  6. Witaj,Kochana,witaj!!!!!
    Cieszę się ogromnie,że powróciłaś na "blogowe łono" :-))) Miło Cię naprawdę widziec:-))) Mam nadzieję,że znajdziesz czas na częstsze pojawianie się tutaj...
    Obrazek słodziutki,też kiedyś taki wyszywałam (ale na 18nastce) dla pewnej pięknej młodej damy,która teraz jest już całkiem dorosłym przedszkolakiem:-)
    Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie
    Maja

    OdpowiedzUsuń
  7. bestyjeczko - oj tak :)Jesteś kochana - Ty wiesz dlaczego :*
    Beatko - motywy dziecięce mają w sobie tyle uroku, że mogłabym częściej takie "cukierki" wyszywać Teraz czekam na jakiegoś chłopca, bo te buciki mają drugą wersję -z blue kokardkami
    Nettiko- Ty zawsze masz dla mnie ciepłe słowo :*
    Ateno - wielkie dzięki :)
    Madi - dziękuję za pozdrowienia. Cieszę się, że haft Ci się podoba
    Maju - czas tak szybko płynie, że moja chrześnica też pewnie lada moment wyrośnie z tych bucików. Dzięki kochane - to wielka radość widzieć, że pamiętacie i cieszycie się z mojego powrotu. Pozdrawiam Was serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak miło, że jednak znalazłas czasu troszkę aby pokazać co ostatnio stworzyłaś. Piękny ten obrazek, Wyszyty własnoręcznie nabiera wyjątkowej wartości.
    Pozdrawiam Cię serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Penelopo, dziękuję! Wiem, jak piękne hafty tworzysz, więc Twoje słowa dużo dla mnie znaczą. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń