16 stycznia 2012

Widoczki na blejtramie

Kolejny tryptyk - tym razem na blejtramie z quasi-ramkami wykombinowanymi z listewek ozdobnych. Przecierki do samego drewna, żeby było troszkę surowo - przez ułożenie żłobień nie mogłam sobie odmówić tych przetarć.

 



A odbiegając od tematu - wczoraj w TV udało mi się zobaczyć dwa fajne filmy - niebywała to rzecz, bo za każdym razem, kiedy mam ochotę na relaks przy jakimś dobrym kinie, okazuje się, że program TV wypełniają w 90% seriale. Pierwszy z nich to Blask ognia (tytuł oryginału: Firelight - na Filmwebie wyszukiwarka znajdzie tylko angielski tytuł). Kostiumowy, akcja osadzona w pocz. XIX w., z Sophie Marceau w roli głównej i nawet ciekawą twarzą  męską u jej boku. A drugi zaczął się dość późno - dlatego dziś w pracy kryzys. Kiedy dzwoni nieznajomy - dawno  tak się nie bałam. Ja w ogóle jestem z tych, co horrorów/thrillerów nie oglądają dla własnego dobra - obrazy zostają w mojej głowie bardzo długo i zaczynają projekcję w sprzyjających okolicznościach, czyli kiedy zdarza mi się spędzać noc sam na sam. Film z gatunku thriller, rzecz dzieje się współcześnie. Niby banalny pomysł, a klimat budowała muzyka i to przedłużające się wyczekiwanie na punkt kulminacyjny. Sama na pewno nie dałabym rady go obejrzeć, dobrze, że miałam męża u boku :) Chyba teraz taka pora, że czas zacząć nadrabiać zaległości kinowe. Może macie coś do polecenia. Moja lista jest dość długa, ale zawsze lepiej posłuchać rekomendacji. 
Pozdrawiam serdecznie.

3 stycznia 2012

Udajemy porcelanę

        To kolejna porcja prezentów Bożonarodzeniowych dla bliskich - tym razem dla siostry - bo zawsze tylko innym, a najbliższej, jedynej nic :) Baza plastikowa, malowana podkładem Fluggera, orchidea Duluxa i trzy filiżaneczki. Niektóre łodyżki nie przeżyły spotkania z pędzlem i klejem, więc co nieco trzeba było domalować. Warstwy błyszczącego lakieru, lakier do delikatnych spękań, porporina, pasta postarzająca na obrzeżach i już :) Spękania były na początku rzeczywiście delikatne, ale zbyt długo czekałam z lakierowaniem, namnożyły się i niepotrzebnie poprawiłam po raz kolejny porporiną. Cóż, następnym razem będę wiedzieć.








2 stycznia 2012

Życzenia i bombki z poślizgiem

    
     Witam w Nowym Roku! Nie udało mi się złożyć Wam życzeń świątecznych - pośpiech mnie pokonał, niestety. Za to na nadchodzący rok składam Wam najserdeczniejsze życzenia wszelkiej pomyślności, obfitych darów - dla każdego według potrzeb; spełnienia marzeń i realizacji planów, których nie udało się urzeczywistnić w minionym roku. Wszystkie sprawy nierozwiązane, problemy małe i duże - niech znajdą szczęśliwe zakończenie.
Wszystkiego dobrego!

A poniżej kilka bombek, które powędrowały na prezenty Gwiazdkowe. Zdjęcia makabryczne, odebrały im urodę. To był chyba głupi pomysł robić im zdjęcia w towarzystwie światełek choinkowych  -  już nic nie mówię, bo winny się tłumaczy.









Pozdrawiam serdecznie :)